Co nowego?
Historia Księżyca rozpoczęła się przy herbatce. Zastanawialiśmy się wówczas nad harmonogramem Festiwalu Nauki i Techniki, rozmawialiśmy o kłopotach misji kosmicznej Sławosza-Uznańskiego, aż do momentu, gdy padło pytanie: „(…) – Widziałaś Joanno taki księżyc? – Grzegorzu! Zawieśmy identyczny u nas w Pasażu!” Tyle wystarczyło. W lipcu 2025 r., w ramach wydarzenia Pełnia w Pasażu, spektakularna instalacja dydaktyczna Księżyc pojawiła się na wprost głównego wejścia do Pasażu Odkryć Centrum Nauki i Techniki w Tarnowie. Postawię tezę, że wydarzenie to jest przykładem z powodzeniem zrealizowanego happeningu naukowego, nowej formy aktywności kulturalnej z branży popularyzacji nauki i techniki. Promowanie nauki od początku było moim głównym celem.
Ulokowanie czegokolwiek w przestrzeni miejskiej na obszarze objętym opieką konserwatorską to poważne, formalne wyzwanie. Na dobry początek trzeba było ustalić, czy balon
o średnicy 3,5 m, przymocowany stalowymi linkami do fasady kamienic zalicza się do małej architektury. Nie zalicza się. Pozyskanie wszelkich zgód zajęło kilka miesięcy. Równolegle trwały poszukiwania producenta oraz szacowanie budżetu. Na ratunek projektowi przyszedł kapitał prywatny firmy Signum Project z Krakowa, która to Księżyc zakupiła, zamontowała i przekazała nam w ramach nieodpłatnego, bezterminowego użyczenia. Tak, partnerstwo publiczno-prywatne jest możliwe! Od początku projekt Księżyc wzbudzał ogromne zainteresowanie. Z każdym kolejnym spotkaniem, które odbyłam w jego sprawie zyskiwał coraz większe grono sympatyków.
Uroczysta inauguracja zbiegła się w czasie z udanym lądowaniem polskiego astronauty na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, co sprawiło, że zainteresowanie tematem sięgnęło zenitu. O Księżycu pisały wszystkie media. Huczało całe miasto, a jeszcze głośniej zrobiło się, gdy pewnego popołudnia nad tarnowskim rynkiem przetoczyła się gwałtowna burza, która ze względów bezpieczeństwa zmusiła nas do demontażu instalacji. Ilość telefonów i pytań o to, czy Księżyc wróci na swoje miejsce przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Tarnowianie pokochali Księżyc. Musiał wrócić – nie mogło być inaczej. Codziennie rano, gdy przychodzę do pracy, spoglądam na nasz Księżyc z czułością. Pięknie rozpycha się między kamieniczkami. Chyba się zadomowił.
Artykuł przygotowała Joanna Babula, Główny Specjalista ds. popularyzacji nauki, Kierownik Pasażu Odkryć Tarnów